Wydzierżawiony Park Narodowy

Co było dla Dyrektora Parku Narodowego Ujście Warty celem nadrzędnym w ciągu dotychczasowej 12. letniej działalności Parku?

Ochrona przyrody?

Edukacja przyrodnicza?

Utrzymanie stabilności ekosystemów?

Odtworzenie zdegradowanych ekosystemów?

Zachowanie różnorodności przyrodniczej?

Udostępnienie parku dla celów naukowych?

A może wydzierżawienie maksymalnej powierzchni Parku miejscowym firmom?



W roku 2010 miała miejsce w tym Parku kontrola Najwyższej Izby Kontroli

Wśród skontrolowanych przez NIK w roku 2009 r. parków narodowych "największy obszar gruntów udostępniał Park Narodowy „Ujście Warty” – 5,3 tys. ha, co stanowiło 71% powierzchni nieruchomości Skarbu Państwa pozostających w jego zarządzie."

Czy było to działanie z pożytkiem dla przyrody?

Chyba nie zawsze...

Większość łąk po stronie południowej Parku wydzierżawiona jest jednemu przedsiębiorcy - miejscowemu potentatowi. 


źródło: www.broniaozd.w.interia.pl

Obsada koni i krów na pastwiskach (będących terenem Parku Narodowego) przekracza dopuszczalne normy na jednostkę obszaru. Krowy te i konie tratują i niszczą lęgi ptaków. Chodzą swobodnie po całym terenie , zazwyczaj dla bezpieczeństwa w jednym wielkim stadzie i zadeptują wszystko. 

źródło: www.hoopoe.com.pl

Fot. K.Wypychowski, źródło: www.foto-ptaki.pl

Przepędzanie stada koni na teren Parku 

W roku 2013 intensywny wypas, niedostosowany do pojemności pastwisk oraz sezony lęgowego zniszczył: 

1) lęgi Kulika Wielkiego na łąkach przy Kłopotowie (obszar Parku)

Kulik Wielki jest gatunkiem objętym ochroną ścisłą. Wg hasła w Wkipedii: Zagrożeniem dla tego ptaka jest niszczenie siedlisk. Potrafiły wprawdzie przystosować się do bardziej intensywnej gospodarki rolnej, ale do rozrodu wymagają ok. 11 tygodni by wysiedzieć jaja i wychować młode. Sukces rozrodczy jest niewielki, podobnie jak innych ptaków żyjących na łąkach i ogólna liczebność kulików stale maleje. Tym bardziej, że ptaki te przywiązują się do swoich lęgowisk i cechują się dochodzącym do 30 lat życiem.

Fot. Kulik Wielki, Wikipedia

2) podobny los spotkał Szablodzioby. To także ptaki objęte ścisłą ochroną gatunkową. Bardzo rzadki gatunek lęgowy w Polsce. Ich lęgi także zostały zadeptane na intensywnie użytkowanych łąkach przy Kłopotowie. 

Szablodziób, Fot. Wikipedia

Zarówno Szablodzioby jak i Kuliki wielkie wymagają ochrony czynnej. Tymczasem Dyrektor Parku nie przedsięwziął żadnych działań. Park nie zrobił absolutnie nic, by postarać się w jakikolwiek sposób zabezpieczyć lęgi przed stratowaniem. 


Gniazdo Szablodzioba, Fot. K. Wypychowski, źródło: www.foto-ptaki.pl

Dyrektor nie nakazał nawet ogrodzenia miejsc gdzie te dwa zagrożone gatunki wyprowadzały lęgi, choć byłby to tani i prosty sposób ich zabezpieczenia. 

Z jednej strony Park realizuje unijne projekty na rzecz zachowania ginących gatunków ptaków, a  z drugiej w żaden sposób nie dba o ich bezpieczeństwo, dając priorytet gospodarczemu wykorzystaniu gruntów? Projekty przyrodnicze pochłaniają miliony Euro pochodzących z Unii Europejskiej (czyli również i z naszych kieszeni) oraz miliony złotych dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska (czyli też z naszych kieszeni).

Takie podejście do zarządzania Parkiem Narodowym oznacza pogardę nie tylko wobec przyrody, ale i rażącą niegospodarność.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz